Aktualności
Soplicowo jak żywe! - projekt klasy 8b
W ramach zgłębiania treści "Pana Tadeusza" A. Mickiewicza ósmoklasiści ożywili Soplicowo w sposób, który zachwycił, zainspirował i tchnął życie w kanon lektur szkolnych.
Oto efekty pracy zespołowej:
- makieta Soplicowa wraz z okolicą (zamek, Dobrzyń, Świątynia Dumania, ruczaj i lasy),
- portrety współczesnych bohaterów epopei (dowiadujemy się np., jakiej muzyki słuchałby Tadeusz),
- gra fabularna wymyślona od podstaw na kanwie treści lektury,
- uczta wraz z dbałością o szczegóły takie jak: usadzenie przy stole wg hierarchii oraz na przemian mężczyzna-kobieta oraz aromatyczny bigos,
- przewodnik po Soplicowie wykonany w Canvie.
W nagrodę za wytężoną pracę kreatywną, uczniowie odwiedzili Muzeum Pana Tadeusza i wzięli udział w warsztatach o szlachcie polskiej opisanej w eposie.
Ach, cóż to za widok! Soplicowo jak żywe,
w klasie ósmej B zakwitło – aż serce miłe.
Dziatwa pilna, pełne żarliwości ducha,
wysławiała Mickiewicza – kto by tego nie słuchał?
Gmach dworu wznieśli z kartonu, bibuły,
na stołach drobiazgi, płoty i ogrody.
Każdy szczegół oddany – brama, dach z deseczek,
a w środku ciepło domowe, jak w sarmackiej bajeczce.
Lecz na tym nie skończył się ich zapał wielki,
grę fabularną stworzyli, pełną intryg wszelkich.
Tadeusz mknął przez lasy, tropiąc ślady zwierza,
by rozwikłać sekrety dworu i losy niedźwiedzia.
Przewodnik też sporządzili w najpiękniejszy sposób,
gdzie każdy wers i grafika były jak złoty łan kłosu.
Nie brakło miejsca dla zamku w ruinie,
gdzie duch Horeszków wciąż w murach się kryje.
Karczma Jankiela pod lasem ukryta,
tam muzyka jak balsam za serca chwyta.
Przewodnik, choć prosty, uczył i zachwycał,
jakby Mickiewicz swą rękę tu przyłożył, pisał.
Portrety bohaterów powstały z ich ręki,
prezentują współczesność i tradycji wdzięki.
Tadeusz w polityce sens swej drogi widzi,
choć wciąż towarzystwo kobiet sprawia, że się wstydzi.
Zosia Sanah słucha, nucąc pieśni o miłości,
wciąż dziewczęca i czysta, pełna miłości i wdzięczności.
Telimena - o dziwo - uśmiech jak z reklamy,
nikt już nie twierdzi, że stara, choć już trzy dekady jest z nami.
A na koniec - uczta! Bigos wonią zaprasza,
przy stole biesiada, każdy z grzecznością się wprasza.
Słowa ważą jak złoto, gesty pełne wdzięku,
wszystko to, by tradycję i kulturę zachować,
by miłość do lektury w sercach swych zbudować.
A nad tym wszystkim czuwała Pani Paulina,
dumna była z uczniów, gdy dzieła oglądała,
gdy podziwiała, jak klasa swe serca pracy oddała.
By nagrodzić ich trud i chęci niestrudzone,
zabrała ich na wycieczkę do Muzeum - pieszo, nie samochodem.
I patrząc na swe dzieci,
poczuła, że ten trud w ich sercach miłość do literatury roznieci.
Bo praca z taką młodzieżą to radość i chluba,
I dla niej to najlepsza klasowa próba.
Niech więc słynie 8b po szkolnych tych murach,
Mickiewicz też by klaskał, gdyby mógł to ujrzeć w chmurach! :)
29 stycznia 2025 | Dumna polonistka | Powrót do spisu wiadomości